W trakcie urządzania nowego biura dobrze jest zadbać nie tylko o jego rozsądne zagospodarowanie, ale także o aspekt estetyczny. Warto się zastanowić zwłaszcza nad wyglądem ścian – jeśli tylko możemy, poświęćmy chwilę na znalezienie zdjęć czy plakatów, które dobrze by się na nich prezentowały.
Dlaczego antyrama?
Antyrama to rodzaj oprawy, który służy do eksponowania płaskich obrazów, rysunków czy zdjęć. Wykonuje się ją z przezroczystych tworzyw sztucznych oraz płyt pilśniowych, choć istnieje też możliwość wyboru antyram szklanych. W ostatnich latach sporą popularnością cieszy się wariant wykonany z pleksi, czyli szkła akrylowego, które – zdaniem wielu użytkowników – zapewnia najbardziej optymalne wyeksponowanie interesującego nas dzieła.
Dobór odpowiedniego rozmiaru antyramy to oczywiście kwestia potrzeb i gustu: kluczowym zagadnieniem wydaje się tutaj, co chcielibyśmy na ścianie umieścić i jaką przestrzenią faktycznie dysponujemy. Tak jak we wszystkim innym, także i w tej sprawie warto zachować umiar: pamiętajmy, że nasze biuro służy głównie do pracy, a wieszanie w nim obrazów czy zdjęć zbyt obszernych (lub, co gorsza, o niecenzuralnej bądź nieprzyzwoitej treści) będzie o nas niezbyt dobrze świadczyć. Przyjmując to zastrzeżenie, absolutnie nie zniechęcajmy się do ozdobienia pomieszczeń biurowych – jeżeli zamierzamy gościć w nich klientów, dobrze dobrana dekoracja ściany z pewnością przypadnie im do gustu.
Jak zawiesić antyramę?
Kiedy upatrzymy sobie już dzieło, które chcemy u siebie umieścić oraz dokonamy zakupu towarzyszącej mu antyramy, staniemy przed koniecznością jej zawieszenia na ścianie. Proces ten, z pozoru banalny, potrafi przysparzać sporo problemów osobom nieprzyzwyczajonym do jakichkolwiek prac manualnych. Twórcy antyram zdają się, przynajmniej do pewnego stopnia, być tego świadomi: produkty takie są najczęściej zaopatrzone w specjalne zaczepy trzymające szybę, zaś od tyłu posiadają miejsca na wbicie gwoździa – wystarczy dostosować wielkość gwoździ do dziurek i przybić na wysokości, którą uznamy za właściwą.
Zdarzają się jednak sytuacje mniej typowe – kiedy np. wbijanie gwoździ w ścianę nie wchodzi w grę (ze względu na jej słabą wytrzymałość), albo gdy zwyczajnie nie chcemy niczego w ścianę wbijać (po prawdzie, ten ostatni wypadek dotyczy głównie pomieszczeń wynajmowanych, na których nienaruszalności szczególnie nam zależy). W takich okolicznościach można spróbować różnych typów kleju czy taśmy klejącej – zwłaszcza wtedy, gdy mowa o antyramach lżejszych, pozbawionych elementów szklanych. W przypadku tych cięższych niestety trudno się obejść bez wspomnianych wyżej gwoździ czy kołków rozporowych. Na pocieszenie warto dodać, że spora grupa posiadaczy antyram wskazuje na fakt, iż delikatne naruszenie ściany ma na nią paradoksalnie lepszy wpływ niż metody z pozoru „nieinwazyjne”, jak klejenie. Niepotrzebną już dziurkę zawsze można po prostu zalepić, natomiast śladów po kleju czy taśmie pozbyć się znacznie trudniej.